Co w trawie piszczy

Anna zapytał 6 lat temu

Witam, niecały miesiąc temu mój chłopak po ponad dwuletnim związku zdecydował że chce to zakończyć. Jego zdaniem wszystko się wypaliło ale mi się wydaje że po prostu zaczęło mu przeszkadzać że w końcu czegoś wymagam i oczekuję. Problem w tym że razem mieszkamy i to ja muszę się wyprowadzić. Pomijam fakt że jestem w rozsypce. Chciałabym wiedzieć o co mu tak naprawdę chodzi, co czuję, gdyż do tej pory każdego jego takie zagranie było rzekomo jego próba wywarcia na mnie presji i konkretnego zachowania a jeśli nie poszło po jego myśli przyznawał się do tego i tłumaczył że on wcale nie chce kończyć związku. Jak jest tym razem? 

1 odpowiedzi
Merlin odpowiedział 6 lat temu

Witam
Karty faktycznie pokazują ,że pani próbuje rozgryźć jego zamiary.Prawdopodobnie nie dostrzega pani,że sytuacja naprawdę go męczy.On nie do końca chce się podporządkować pani zasadom(wymaganiom). Widać u pani „paraliż emocjonalny”,chce pani z nim być,ale nie za wszelką cenę.Próbuje się pani nie zrażać,jednak przez to ,nie dostrzega pani,że on tak naprawdę doszedł już do ściany.Problem jest w tym ,że pani szybko się emocjonuje,on jest wyluzowany i nie odpowiada mu to tempo.Pani chce w ten związek inwestować (niekoniecznie materialnie)dać tej relacji szanse,on raczej widzi wasze dalsze współżycie jako stałe utarczki i nieporozumienia.Faktycznie coś w nim pękło-powiedział dokładnie ,to co myśli i czuje .Obecnie ma dość,czuje że albo coś się musi diametralnie zmienić ,albo koniec.Niestety i na tle emocjonalnym widać u niego przeciążenie waszą relacją.Sytuacja teoretycznie jest do uratowania,jednak czeka was poważna ,spokojna i chłodna rozmowa.Nie może pani(też dla własnego dobra) czekać na to,że może on nagle znowu podejdzie i powie -„żartowałem”. Musicie porozmawiać o tym ,co się dzieje nie tak między wami,i jak to naprawić.Jak wcześniej wspomniałem,TEORETYCZNIE można to posklejać,jednak w kartach brak tak naprawdę emocjonalnego zaangażowania.Tylko wasze wspólne dobre chęci,mogą utrzymać dłużej ten związek.Pozdrawiam.
 

Twoja odpowiedź

13 + 10 =

Anna zapytał 6 lat temu

Witam, niecały miesiąc temu mój chłopak po ponad dwuletnim związku zdecydował że chce to zakończyć. Jego zdaniem wszystko się wypaliło ale mi się wydaje że po prostu zaczęło mu przeszkadzać że w końcu czegoś wymagam i oczekuję. Problem w tym że razem mieszkamy i to ja muszę się wyprowadzić. Pomijam fakt że jestem w rozsypce. Chciałabym wiedzieć o co mu tak naprawdę chodzi, co czuję, gdyż do tej pory każdego jego takie zagranie było rzekomo jego próba wywarcia na mnie presji i konkretnego zachowania a jeśli nie poszło po jego myśli przyznawał się do tego i tłumaczył że on wcale nie chce kończyć związku. Jak jest tym razem? 

0 odpowiedzi
Merlin odpowiedział 6 lat temu

Witam
Karty faktycznie pokazują ,że pani próbuje rozgryźć jego zamiary.Prawdopodobnie nie dostrzega pani,że sytuacja naprawdę go męczy.On nie do końca chce się podporządkować pani zasadom(wymaganiom). Widać u pani „paraliż emocjonalny”,chce pani z nim być,ale nie za wszelką cenę.Próbuje się pani nie zrażać,jednak przez to ,nie dostrzega pani,że on tak naprawdę doszedł już do ściany.Problem jest w tym ,że pani szybko się emocjonuje,on jest wyluzowany i nie odpowiada mu to tempo.Pani chce w ten związek inwestować (niekoniecznie materialnie)dać tej relacji szanse,on raczej widzi wasze dalsze współżycie jako stałe utarczki i nieporozumienia.Faktycznie coś w nim pękło-powiedział dokładnie ,to co myśli i czuje .Obecnie ma dość,czuje że albo coś się musi diametralnie zmienić ,albo koniec.Niestety i na tle emocjonalnym widać u niego przeciążenie waszą relacją.Sytuacja teoretycznie jest do uratowania,jednak czeka was poważna ,spokojna i chłodna rozmowa.Nie może pani(też dla własnego dobra) czekać na to,że może on nagle znowu podejdzie i powie -„żartowałem”. Musicie porozmawiać o tym ,co się dzieje nie tak między wami,i jak to naprawić.Jak wcześniej wspomniałem,TEORETYCZNIE można to posklejać,jednak w kartach brak tak naprawdę emocjonalnego zaangażowania.Tylko wasze wspólne dobre chęci,mogą utrzymać dłużej ten związek.Pozdrawiam.
 

Twoja odpowiedź

10 + 4 =