Jestem po rozwodzie . Nie mogę jednak zakończyć tego związku w mojej głowie . Nadal czuję pewien sentyment , choć nie powinnam . Były mąż to okropny człowiek . Bił mnie , znęcał się psychicznie , oszukiwał , okradł , zdradzał . Chciał powrotu , ale się nie zgodziłam .
Czy on się zmieni ? Gdybym wróciła czy będzie dobrze ? Za jak długi czas może nastąpić zmiana męża na lepsze ? Czy może potraktować to rozstanie za ostateczne , definitywne ?
Nie wiem tak naprawdę kim on jest , po 16 latach małżeństwa jego prawdziwe oblicze poznałam dopiero w sądzie . Był to wielki ból, ogromne rozczarowanie .
Proszę o całą prawdę nawet tą najgorszą . Przeszłam tak wiele , że złą wiadomością się już nie załamę .
Witam serdecznie. Bez dat urodzenia łatwo wywnioskować że jest Pani uzależniona od swojego męża. Psychiczny i fizyczny ból który sprawił ten mężczyzna będzie trzeba leczyć przez długi czas, a mam wrażenie, że żyje Pani w przeświadczeniu iż bez męża nie poradzi sobie w życiu. Proszę zmienić nastawienie i nie wracać do tego co było. Rozwód to krok w przód a powrót do toksycznego związku to zrobienie dwóch kroków w tył. Proszę mi wierzyć, że nie warto postępować w ten sposób. Poza tym powrót do męża oznacza tylko i wyłącznie to, że zgadza się Pani na tak karygodne zachowanie męża i co więcej daje Mu przyzwolenie na zachowywanie się tak nadal. To absolutnie niedopuszczalne. Musi Pani wyleczyć się z tego związku, sama sobie Pani nie poradzi, bo mężczyzna ten w wyraźny sposób zaburzył sposób w jaki postrzega Pani siebie i świat. Konieczna jest wizyta u psychologa. Proszę walczyć o siebie. Pozdrawiam! :)