Witam serdecznie,
Wpadłam w depresję i odrzuciłam partnera, ponieważ poczułam wyrzuty sumienia postanowiłam byśmy spróbowali ratować związek. Mój stan się nie poprawiał, Mariusz miał dać mi czas, na poprawę stanu zdrowia, ale nie potrafiłam się przed nim otworzyc, potrzebowałam czasu. On był niecierpliwy, chciał moich deklaracji, naciskał i nagle to on zdecydował, że spotkania już nie mają sensu. Myślę o nim ciągle i tęsknię, pragnę by wrócił…..czy jest jakaś szansa, czy on się odezwie i zechce ze mną być? Minely 2,5 miesiace od rozstania. Nie mogę zapomnieć jego słów o miłości, zapewnień, że razem się zestarzejemy, że czekał na mnie 47 lat, widzi nas razem w przyszłości. Kocham go i widzę, że moje rozterki były bezpodstawne i teraz tak żałuję, że nie miałam w sobie dość siły by rozwiać wątpliwości, co do naszego związku. A może on się z kimś spotyka?
Pozdrawiam serdecznie
Sylwia 28.02.1971
Mariusz 25.07.1971
Witam
Pani Sylwio ,tarot przede wszystkim wskazuje,że musi pani odciąć się od przeszłości,jakieś sprawy czy lęki zostawić poza sobą.Nie widać w kartach ,aby miała się czego obawiać ze strony Mariusza,jego deklaracje były szczere.Problem leży w pani emocjonalności,nie wnikam czy to przeszłość ,czy to kompleksy…w każdym razie „miłość naprawdę jest lekiem na całe zło”i warto otworzyć serce przed osobą ,która pragnie tą miłość z panią dzielić.Nie widzę na ten moment,aby był w relacji z inną kobietą,więc jest to gra warta świeczki.Ostrzegam jednak,że jeśli nie jest pani w 100% gotowa,to nie warto zaczynać ,bo zrazi go pani bezpowrotnie.To prawda,że on odczuwa porażkę dość boleśnie ,jednak jeśli pani ma w sobie na tyle siły ,aby tym razem z ufnością podejść do tej relacji,to jest szansa,jednak tym razem to pani musi go zapewnić,że nie będzie już musiał trwać w niepewności.Pozdrawiam